W 2022 roku zużycie gazu w Niemczech wyraźnie spadło. Ma to związek ze zmianą sposobu prowadzenia polityki energetycznej, która spowodowana została agresją Rosji na Ukrainę. Względem ubiegłych lat zanotowano spadek zużycia gazu ziemnego o 14,8%, co jest najwyższym wynikiem notowanym w obecnym stuleciu. Żaden inny kraj Unii Europejskiej nie był aż tak uzależniony od błękitnego paliwa z Rosji, jak Niemcy. Współpraca tych krajów w zakresie polityki energetycznej była bardzo ścisła, mimo sygnałów od innych krajów, że uzależnienie się od Rosji w tak strategicznych sektorach jest wysoce niebezpieczne.
Niemcy były krytykowane na arenie międzynarodowej, szczególnie przez Polskę i państwa bałtyckie za to, że uzależniły swoją gospodarkę od rosyjskiego gazu od wielu lat. Sprawie z uwagą przyglądały się także Stany Zjednoczone, które negatywnie wypowiedziały się na temat gazociągu Nord Stream 2 jeszcze bardziej zacieśniającego współpracę między oboma krajami.
Zobacz: Gdzie kupić czujnik czadu i gazu w dobrej cenie?
Sytuacja mocno się zmieniła, gdy Rosja zaatakowała Ukrainę. Niemcy stanęły przed koniecznością zmiany strategicznego partnera, choć wiadomym było, że będzie to zmiana kosztowna. Wiosną 2022 roku wyraźnie ograniczono import gazu ziemnego z Moskwy, o czym Berlin dość głośno przekonywał swoich europejskich partnerów i opinię publiczną. Pod koniec sierpnia do Niemiec przestał płynąć rosyjski gaz. Skąd Niemcy biorą gaz obecnie? Sprawdź poniżej.
Skąd Niemcy biorą gaz – stan na 2023
Głównym partnerem gazowym Niemiec została Norwegia, która zastąpiła w tym zakresie Rosję. Poza tym RFN importuje także gaz z Francji, Belgii oraz Holandii. Skroplony LNG płynie do Niemiec także z USA oraz Kataru.
Łącznie liczba wolumenów gazu spadła względem ubiegłych lat o 13,9%. Jednocześnie surowiec ten jest dla naszych sąsiadów dwukrotnie droższy. Niższe zużycie gazu (nie tylko w Niemczech) związane jest przede wszystkim z:
- niższą konsumpcją w gospodarstwach prywatnych – po pierwsze z uwagi na łagodną zimę, po drugie z powodu dość wysokiej względem lat poprzednich ceny
- zastępowanie gazu innymi surowcami tam, gdzie było to możliwe (elektrownie węglowe)
- przeniesienie części sektora produkcji poza kraj

Niemcy jako wysoko rozwinięta gospodarka mają duże zapotrzebowanie na gaz. Jeszcze na początku XXI wieku krajowe wydobycie pokrywało aż 20% zapotrzebowania. W 2022 roku było to zaledwie 6%. Konieczność dywersyfikacji dostaw i uniezależnienia się od błękitnego paliwa ze Wschodu, stała się początkiem dyskusji na temat tego, by uruchomić wydobycie gazu ziemnego na terenie kraju.
Wśród przeciwników są partie (oraz elektorat partii) zaangażowane w projekty związane z ochroną środowiska. Wydobycie gazu metodą szczelinową, które dałoby Niemcom szansę na ustabilizowanie sytuacji, jest szkodliwe dla środowiska i obecnie w ogóle zabronione na terenie kraju.
Rosyjski gaz, który dotychczas płynął w niemieckiej infrastrukturze, był względnie tani. Polityczna zażyłość polityków obu krajów zaowocowała powstaniem dwóch gazociągów:
- Nord Stream 1 (czyli Gazociąg Północny) – to najdłuższy gazociąg morski na świecie i ma 1222 km długości; biegnie dnem Morza Bałtyckiego i pomija kraje tranzytowe (Polska oraz państwa bałtyckie); istnieje od 2011
- Nord Stream 2 – został wybudowany w 2021 roku w celu podwojenia przepustowości Gazociągu Północnego; z uwagi na wojnę, którą Rosja wywołała, nigdy nie został uruchomiony.
Zobacz: DINO – opinie o pracy, zarobki jako kasjer, magazyn, kierownik w 2022
Państwa bałtyckie wraz z Polską od lat krytykowały zależność Niemców od rosyjskiego gazu. To skąd Niemcy biorą gaz nie poprawiało trudnych relacji polsko-niemieckich. W politycznych dyskusjach na arenie międzynarodowej wielokrotnie podkreślano, że Rosja to partner nieprzewidywalny i może wykorzystać surowce jako szantaż. Jak pokazały ostatnie miesiące, krytycy niewiele się pomylili.